O komunikacji – część II; czyli o aspektach, które mają wpływ na jakość i etykę komunikacji.

Komunikacja w zespole

Refleksja i rozmowa są podstawą szukania całościowych rozwiązań

Zaufanie

Dobra rozmowa to przede wszystkim rozmowa pozbawiona lęku, której podstawą jest zaufanie. Zaufanie do siebie, to zaufanie kształtowane w domu rodzinnym – jest to tzw. zaufanie pierwotne. Nie każdemu było dane, by jego pierwotne zaufanie rozwinęło się wystarczająco mocno. Dlatego by móc pewnie i bez lęku rozmawiać z innymi, trzeba wpierw zmierzyć się z pytaniem: jak mocno ufam sobie oraz jak mogę wzmocnić moje zaufanie do siebie?

Inną formą zaufania, nazwijmy je „zaufaniem społecznym”, jest zaufanie do uczestników rozmowy, czyli przekonanie, że przystępując do niej, nie zostaniemy zamordowani a przynajmniej pobici argumentami rozmówcy, ale że argumentując swoje stanowisko, będziemy razem szukać tego, co słuszne. Na „społeczne zaufanie” pracują wszyscy uczestnicy rozmowy. Jest ono bardzo ważne, bo od jego poziomu zależy ilość energii, jaką tracą rozmówcy na obronę przed atakiem, ośmieszeniem, upokorzeniem czy innymi zagrywkami mającymi zniszczyć czyjeś ego. Czasami na spotkaniach sporo czasu i energii wkłada się w prowadzenie tego typu potyczek słownych i obronę przed nimi, pozostawiając niezałatwionymi sprawy istotne. O tym, w taki sposób można skutecznie „wygrać” dyskusję, pisze na przykład Schopenhauer w swojej rozprawie pt. „Die eristische Dialektik” (erystyczna dialektyka) z ok. 1830 r. Omawia w niej techniki, które działają niszczycielsko na partnera dyskusji. Metody te są tak stare, jak stary jest człowiek. Wszak już w Księdze Jeremiasza czytamy: „Chodźcie, pobijemy go jego własnymi słowami i będziemy zwracać uwagę na wszystko, co powie” (Jr 18,18). W tym miejscu znów niejako automatycznie nasuwa się pytanie: z jakim nastawieniem zasiadam do rozmowy? Czy można mi ufać jako partnerowi rozmowy czy też raczej trzeba się mnie obawiać?

 

Przygotowanie do rozmowy

Szacunek do siebie i innych przejawia się w rzetelnej komunikacji, czyli takiej, za którą kryje się wiedza, która jest przemyślana i posiada swoją wewnętrzną strukturę, co czyni mówcę wiarygodnym. Moment, w którym myśl nabiera kształtu słowa, to dość trudny proces połączony ze znajdywaniem słusznych argumentów. Po łacinie ta część przygotowania retorycznego nazywa się inventio. Oznacza to, że każdy udział w dyskusji powinien zaczynać się w gruntownym przygotowaniem mówcy do tematu. Trafność i precyzja argumentów czynią wypowiedź wiarygodną i otwierają słuchacza na wypowiadane słowa. Wiedzą o tym ci, którzy chociaż raz musieli wysłuchać stękających nieprzygotowanych rozmówców.

Dystans

Kolejny aspekt, który decyduje o dobrym przebiegu rozmowy, to dystans do słuszności swoich argumentów. Bez niego nie ma wewnętrznego otwarcia się na argumenty rozmówcy. A te posiada tylko osoba z dużą pokorą intelektualną, która otwiera ją na argumenty uczestnika rozmowy. Pokora intelektualna pozwala wsłuchać się w to, co mówi ten, który myśli inaczej, czyli zaistnieć w dyskusji również Innemu i jego argumentom. Ostatecznie to właśnie pokora intelektualna pozwala na ewentualne przekonanie się do argumentów tego, który myśli inaczej i przyznanie mu racji. Znamienne, że już samo słowo „racja” pochodzi od łacińskiego rzeczownika „ratio”, który oznacza rozum.

Tym samym „szukanie racji” i „przyznawanie komuś racji” powinno być w ostatecznym rozrachunku zgodą własnego rozumu na prawdę bez poczucia przegranej. Jak często desperacko bronimy „swoich racji”, stojąc na barykadach własnych przekonań, mimo iż z perspektywy prawdy znajdujemy się na straconej pozycji?

 

Wsłuchiwanie

słuchanie w komunikacji

Wsłuchiwanie się.

Istotny aspekt komunikacji, to umiejętności słuchania. „Będę powolny w słuchaniu, by wykorzystać słuchanie dla siebie; aby spokojnie poczuć i poznać zapatrywania, uczucia i wolę tych, którzy mówią, żeby lepiej odpowiadać albo milczeć” instruuje  swoich współbraci wybierających się w 1546 r. na Zjazd Trydencki Ignacy Loyola. Umiejętność wsłuchiwania się w intencje rozmówcy z jednej strony chroni nas przed „mówieniem nie na temat” i pozwala na celniejszą argumentację. Z drugiej zaś jest dla wszystkich zarządzających – poczynając od managerów aż po rodziców, podstawą słusznego osądu, który z kolei jest warunkiem podejmowania słusznych decyzji. Wiedział już o tym król Salomon, dlatego przed przejęciem władzy prosił o „słuchające serce”, by mógł trafnie rozróżniać dobro od zła, bo „jak w przeciwnym razie miałby zarządzać tym wielkim narodem – dzisiaj powiedzielibyśmy firmą. Realia zarządzania są te same.

Milczenie

Również milczenie jest bardzo ważnym aspektem komunikacji, bo stwarza pełną szacunku przestrzeń dla drugiego. Milczenie jest nie tylko koniecznym warunkiem zaistnienia słuchania. Pozwala również odpowiedzieć sobie na pytanie: czy w tej konkretnej kwestii mam coś do powiedzenia? Milczenie pomaga nam także znaleźć odpowiedź na jeszcze jedno pytanie: czy o każdą „sprawę” należy walczyć? Czy pragnienie posiadania w każdej, nawet najdrobniejszej kwestii, 100-procentowej racji nie pozbawia nas drogocennego czasu, który można by wykorzystać inaczej, mądrzej, np. dochodząc szybciej do wniosków końcowych? Wszak w ostatecznym rozrachunku w każdej rozmowie chodzi o „wnioski końcowe”, które poszerzają horyzonty uczestników rozmowy lub/i stanowią podstawę do podjęcia dalszego działania.

Samopoznanie

Nie można w tym wyliczeniu pominąć podstawowej prawdy związanej z psychologią komunikacji, w myśl której każdy, nawet milcząc, przekazuje jakąś cząstkę prawdy o sobie. Ubiór, sposób w jaki gestykuluje, tempo, tembr głosu, mimika twarzy i słowa, których używa, dostarczają informacji o nim samym. Paul Watzlawik wyraził tę myśl w słowach: „Nie można nie komunikować”. Świadomość tego pomaga w krytycznej refleksji nad samym sobą, co z kolei pomaga zobaczyć, czy zostawiliśmy po sobie dobrze uprawione, obsiane pole czy też krajobraz po bitwie.

Wolna od lęku samorefleksja jest – moim zdaniem – podstawowym warunkiem uczenia się sztuki komunikacji. Czego Państwu i sobie życzę!

Samopoznanie i samorefleksja otwierają drogę do bycia wiarygodnym i do własnego potencjału

W następnym artykule: O micie feedbacku

06.02.2017

«